Lubię od czasu do czasu poużywać jakiś hydrolat. Do tej pory miałam już hydrolat z kwiatu pomarańczy, hydrolat z róży damascena, hydrolat lawendowy. Podczas ostatniego zamówienia kosmetyków z Biechemii Urody postanowiłam wypróbować tym razem hydrolat truskawkowy. Zwłaszcza, że jest on dostępny w limitowanej ilości do wyczerpania zapasów.
Hydrolat znajduje się w plastikowej, przyciemnionej butelce. Posiada ona otwór dozujący, aby lepiej aplikować go na wacik. Ma postać bezbarwnego, przezroczystego płynu. Z opisu tego produktu wynika, że ma mieć on soczyście truskawkowy zapach. Niestety rzeczywistość przynosi brutalne rozczarowanie. Zapach tego hydrolatu nie jest ładny. Przypomina mi on raczej ten, który towarzyszy zgniłym truskawkom.
Od pewnego czasu zaobserwowałam wysyp czerwonych plamek na skórze twarzy. Nagłowiłam się trochę co może być tego przyczyną. Zaczęłam sprawdzać kosmetyki, które niedawno dołączyły do mojej pielęgnacji. Moje podejrzenia padły ten hydrolat. Upewnił mnie o tym wpis melingue, która zaobserwowała u siebie to samo. Dowiedziałam się z niego, że powinno pomóc rozcieńczenie hydrolatu. Tak też zrobiłam. Przyniosło to pozytywne efekty. Po pierwsze zapach hydrolatu sporo złagodniał i nie drażni mnie już tak bardzo. Po drugie - i najważniejsze - nie wyskakują mi już te czerwone plamki na skórze. A po trzecie wzrosła wydajność hydrolatu. Chociaż nie jestem z tego faktu aż tak bardzo zadowolona, bo chciałabym go jednak jak najszybciej zużyć.
Hydrolat ten ma mieć następujące dzialanie:
- nawilżające
- złuszczające
- rozjaśniające
- kojące skórę
- antyseptyczne, antybakteryjne
Ja jak na razie nic z tych rzeczy nie zaobserwowałam. Stosuję go po prostu jako tonik - przecieram skórę wacikiem nasączonym tym hydrolatem.
Pojemność: 125 ml
Cena: 22,90 zł
Skład: Fragaria Ananassa (Strawberry) Fruit Water + konserwant ECOCERT Geogard ultra (1%) : Gluconolactone; Sodium Benzoate; Calcium Gluconate
Miałyście ten hydrolat ???