Quantcast
Channel: UWIELBIAM BYĆ KOBIETĄ
Viewing all articles
Browse latest Browse all 654

BIOCHEMIA URODY - olej monoi

$
0
0
Dzisiejszy post jest bardzo wyjątkowy - i to nawet aż z dwóch powodów. Po pierwsze jest to 300-setny post opublikowany na blogu. Brzmi nieźle :)) Taka okrągła liczba już ich się nazbierała. Drugi powód wyjątkowości tego posta jest taki, że dokonałam kosmetycznego odkrycia tego roku. Jest nim olej monoi, który stał się moim wielkim ulubieńcem. Żałuje, że wcześniej nie zaczęłam próbować różnych półproduktów, bo można niezłe perełki znaleźć.

 
Od producenta: 
MONOI- to unikalny, tradycyjny olej wywodzący się z rejonów wyspy Tahiti, produkowany ręcznie od zamierzchłych czasów przez ludy Polinezji, według ściśle określonej procedury. Monoi, w starym języku Tahitańskim, oznacza "perfumowany olej". Jest to produkt, który łączy w sobie właściwości pielęgnacyjne z wyjątkowym zapachem egzotycznych kwiatów.
Olej MONOI stanowi połączenie dwóch, naturalnych składników:
- ekstraktu z kwiatów Gardenii tahitańskiej, o egzotycznym zapachu oraz
- bazowego oleju kokosowego, tłoczonego na zimno z kopry, czyli suszonej na słońcu pulpy owocu palmy kokosowej.
Więcej informacji znajdziecie na stronie www.biochemiaurody.com.

 
Opakowanie: olej przychodzi do nas w plastikowym przyciemnionym opakowaniu - takim jak na pierwszym zdjęciu. Na początku jest ono zabezpieczone taką twardą tekturką - nie wiem dokładnie co to jest, ale na pewno nie folia. Moja część oleju znajduje się w innym opakowaniu - tym białym ze zdjęcia obok. Jak widać olej już mi się kończy.

Konsystencja: kremowa masa tłuszczowa o białym kolorze. Po podgrzaniu przyjmuje postać płynnego, lekko żółtego oleju.


Zapach: jest dość mocny. Bardzo mi się on podoba. Producent pisze o nim, że jest to "egzotyczny zapach kwiatów tahitańskiej gardenii, z nutą kokosową w tle".

Działanie: stosowałam go na trzy sposoby:
  •  jako maskę do włosów - podgrzewałam jego porcję, aby przybrał postać płynną, rozprowadzałam go na suche włosy, zawijałam je w foliowy czapek i trzymałam na włosach około godziny. Następnie myłam włosy szamponem. Producent podaje, że można go stosować również na końcówki włosów i zostawić bez spłukiwania. U mnie ten sposób się nie sprawdził - włosy wyglądały po nim jakby były przetłuszczone. Dlatego wolę go zmyć. Olej spisuje się na moich włosach świetnie. Odpowiednio zregenerował moje przesuszone włosy. Stały się one teraz bardziej nawilżone. A także są takie sypkie i miękkie w dotyku. Moje włosy znoszą również bardzo dobrze olej kokosowy - tak się składa, że olej monoi ma go też w swoim składzie.
  • bezpośrednio na skóręjako balsam - w tym przypadku nie trzeba podgrzewać tego oleju, ponieważ nawet gdy ma konsystencję stałą również da się go zaaplikować na skórę - topi się przy kontakcie z ciepłem skóry. Olej monoi świetnie nawilża skórę, ale dość długo się wchłania. Producent podaje opcję, że można go mieszać również z balsamem do ciała lub kremem do twarzy. Ja tego nie próbowałam, bo wolę sam olej monoi, który dodatkowo służy jako delikatne perfumy w kremie, ponieważ jego zapach utrzymuje się jeszcze przez pewien czas na skórze.
  • jako dwufazowy nawilżacz - w tym przypadku stosuje się go z wybranym żelem hialuronowym. Tak się złożyło, że akurat mam taki żel, wiec postanowiłam wypróbować i ten sposób. Na oczyszczoną skórę twarzy wsmarowuję trochę oleju monoi, czekam kilka minut, a następnie aplikuję warstwę żelu hialuronowego - dobrze wszystko wmasowuję i wklepuje w skórę. Takiego poziomu nawilżania mojej skórze nie dostarczył jeszcze żaden krem, który do tej pory stosowałam. Sam olej monoi bardzo długo się wchłania, a z żelem to po prostu błyskawicznie. Po paru chwilach mogę nakładać na nie podkład, ponieważ świetnie nadaje się pod makijaż. Dodatkowo strefa T wolniej mi się przetłuszcza, a policzki są mniej przesuszone, bo dostarczam im odpowiedni poziom nawilżenia.
Podsumowując: nie wiedząc czy się u mnie sprawdzi kupiłam go na pół. Olej monoi nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Stal się on jednym z moich ulubionych olei i zapewne zakupię następne jego opakowanie - tym razem całe. Olej ten jest też dobry pod tym względem, że może być stosowany na całe ciało, także okolice oczu, szyję, dekolt czy włosy.

Pojemność: 50 ml - ja mam pół z tego

Cena: 12,60 zł

Skład:Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tiare (Gardenia Tahitensis) Flower Extract.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 654

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra