Prezentuję Wam dzisiaj kosmetyki, które w ostatnim czasie się u mnie nie sprawdziły. Z większości kosmetyków, które używam jestem raczej zadowolona. To wszystko dzięki temu, że przed zakupem sprawdzam opinie o nich. Czasem jednak - mimo dobrych opinii innych osób - u mnie po prostu dany kosmetyk się nie sprawdza. Chciałabym dziś ponarzekać troszkę na trzy kosmetyki. Na szczęście biorąc pod uwagę liczbę produktów, która działa dobrze i bardzo lubię je używać, ta trójka nielubianych to nie dużo.
Biały Jeleń hipoalergiczny szampon do włosów
z octem jabłkowym, oligopeptydami z chleba świętojańskiego, proteinami pszennymi
z octem jabłkowym, oligopeptydami z chleba świętojańskiego, proteinami pszennymi
Niestety robi on tragedię z moimi włosami. Już dawno takiego delikwenta nie miałam. Po pierwsze sprawia, że włosy stają się podczas mycia okropnie szorstkie. Uruchamia to całą lawinę negatywnych następstw. Źle się go z takich włosów spłukuje, włosy się okropnie plączą i kołtunią już w trakcie mycia. Potem jest je ciężko rozczesać, przez co sporo z nich się wyrywa. Użyłam go tylko dwa razy na włosy i tyle mi wystarczy. Jednak nie należę do osób, które tak po prostu wyrzucą dany kosmetyk. Pod postami osób, które opisywały szampony, które się u nich nie sprawdziły znalazłam w komentarzach rady, że taki szampon można dodawać do prania. Wypróbowałam tą metodę i sprawdza się do tego świetnie. Zwłaszcza, gdy dodam go do pranych swetrów. Posłużyłam się nim też, gdy potrzebowałam czegoś do umycia samochodu.
BIOCHEMIA URODY krem łagodzący z lukrecją
Po jego zamówieniu otrzymujemy zestaw składników, które należy zmieszać według instrukcji podanej na stronie BU. Krem mieszało mi się dobrze. Wszystkie składniki połączyły mi się bez problemów. Była to fajna zabawa. Na dodatek byłam z siebie dumna, że mi się udało :)) Jedyny składnik, który musimy dokupić to hydrolat. Ja akurat zrobiłam ten krem na bazie hydrolatu truskawkowego. I to pewnie był błąd. Hydrolat ten używałam pierwszy raz. Po pewnym czasie okazało się, że powoduje zaczerwienienie na skórze twarzy. Pewnie gdybym zrobiła go na innym hydrolacie, to działałby inaczej. Nie używam go do twarzy też z tego względu, że bardzo długo się wchłania i pozostawia na skórze bardzo lepką warstwę. Trzeba go zużyć w przeciągu 6-ciu miesięcy, dlatego cobym nie musiała wyrzucać nieużywanego kremu używam go do reszty ciała. Nogom czy rękom krzywdy nie robi. Nawet powiedziałabym, że fajnie się sprawdza jako taki balsam do ciała. Chociaż ta lepka warstewka nieco przeszkadza, bo przylepia się do ubrań.
BIOCHEMIA URODY serum antyoksydacyjne FLAVO-C15EF
Używałam już kilka kosmetyków tego typu, dlatego mam porównanie ich działania. Tamte poprzednie były fenomenalne i efekty ich działania były zauważalne dość szybko. To serum używam od marca i aktualnie nie widzę żadnych pozytywnych efektów jego działania. Nawet wygląda to jakby efekty się uwsteczniły. Pory skóry znów mam rozszerzone, skóra nie wygląda ładnie. Nakładam je raz dziennie na noc. Po nałożeniu na skórę pozostawia nieprzyjemne uczucie lepkości. Dodatkowo, gdy używam je codziennie, strefa T zaczyna reagować nadmiernym przetłuszczeniem. Dlatego zaczynam je używać coraz rzadziej. Zamierzam powrócić do serum używanego wcześniej, czyli tego marki Auriga.
Jestem również ciekawa Waszej opinii na ich temat.
Może u Was sprawdziły się lepiej??
Może u Was sprawdziły się lepiej??