Piankę tą kupiłam przypadkowo. Skończyła mi się pianka z Pharmacerisu i chciałam wypróbować jakąś inną. Udałam się do drogerii Sekrety Urody - tam poprosiłam panią ekspedientkę, aby pokazała mi dostępne pianki do mycia twarzy. Zaciekawiła mnie akurat ta firmy Marion. Wpisuje się ona w mój typ skóry, ponieważ przeznaczona jest do cery normalnej i mieszanej (ja mam mieszaną). Dodatkowo była bardzo tania - za 165 ml zapłaciłam 8,90 zł.
Pierwsze wrażenia z używania tej pianki mam bardzo pozytywne. Ma bardzo przyjemną konsystencje. Dlatego lubię stosować pianki do mycia twarzy. W dotyku ze skórą daje uczucie takiej miękkości. Do tego dobrze się rozprowadza na skórze, a potem łatwo spłukuje. Podoba mi się jej zapach, bo jest przyjemny i delikatny. Nie podrażnia skóry. Nie pozostaje po niej też uczucie ściągnięcia. Nie używam jej do zmywania makijażu, bo jest za bardzo delikatna na to. Stosuję ją do oczyszczania twarzy rano z sebum nagromadzonego po nocy. A także czasem w ciągu dnia, gdy potrzebuję odświeżyć twarz. Jest bardzo wydajna. Używam ją od lutego, a przez ten czas bardzo mało ubyło jej w opakowaniu.
W opisie jej działania producent trochę pofantazjował. Jest to produkt do delikatnego oczyszczania skóry. Dlatego nie rozumiem skąd się tam znalazła informacja, że pianka ta wygładza skórę i złuszcza martwy naskórek. Takie zadanie ma spełniać na przykład peeling czy kwasy owocowe. Jak taka pianka ma to robić - nie wiem. Ja tego na sobie nie zaobserwowałam. Dodatkowo zaciekawił mnie jeden z jej składników. A mianowicie ekstrakt z piany morskiej - ciekawe jak się go pozyskuje? Poza tym pierwszy raz o czymś takim słyszę. Pozostałe składniki zawarte w tej piance są już mi znane: ekstrakt z kawioru, prowitamina B5, gliceryna, allantoina czy też pantenol.
Po około miesiącu używania tej pianki zaczęły się problemy z dozownikiem. Pianka dozuje się dobrze, ale pompka po wciśnięciu pozostaje już w tej pozycji. Trzeba ją kilka razy docisnąć, aby w końcu odskoczyła. Jest to nieco upierdliwe, bo dopóki nie odskoczy, to nie da się zawartości ponownie wydobyć z opakowania. Produkty firmy Marion są słabo dostępne, a pianka ta chyba została już wycofana ze sprzedaży, bo nie znalazłam jej na stronie producenta. Jeśli miałabym podsumować tą piankę to mogę stwierdzić, że jest to dobry i delikatny produkt, który nie zaszkodził mojej skórze. Nie ma też niestety na nią żadnego dodatkowego pozytywnego wpływu poza oczyszczaniem.
Skład:Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Laurerth-7 Citrate, Glycerin, Methyl Propanediol, Polyquaternium-7, Triethanolamine, Coceth-7 (and) PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether (and) PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Citric Acid, Propylene Glycol (and) Caviar Extract, Sepiolite Extract, Panthenol, Allantoin, Tetrasodium EDTA, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinne (and) Methylisothiazolinone, Parfum, CI 422090.
Stosujecie produkty w formie pianki do mycia twarzy ???