Kosmetyki kolorowe to nowość w ofercie marki Douglas. Miałam możliwość zapoznać się z nimi na spotkaniu zorganizowanym przez markę w Rzeszowie. Jednym z upominków, które na nim dostałam jest właśnie ta maskara. Producent pisze, że zaopatrzył ją w innowacyjną szczoteczkę, która ma za zadanie otulać rzęsy, zwiększać ich objętość oraz długość. Miękka, kremowa konsystencja ma umożliwiać równomierne nakładanie bez grudek, czego efektem mają być rzęsy perfekcyjnie wymodelowane i otoczone kolorem - idealna dla intensywnych i wyrazistych oczu.
Maskara znajduje się w bardzo ładnym i eleganckim opakowaniu. Jest ono utrzymane w srebrno-czarnej kolorystyce. Uważam, że dobrze się ono prezentuje. Niestety ta srebrna część bardzo się brudzi. Zostają na niej ślady po dotknięciach. Wyraźnie widać odciski palców, co nie wygląda zbyt ładnie. Muszę ją często przecierać, bo nie lubię takich uciapanych opakowań. Maskara ma pojemność 8,5 ml i kosztuje 55 zł. Mam ją w odcieniu 1 Boomy Black. Jest to intensywny, czarny kolor. Konsystencja tuszu jest inna niż w tych co do tej pory używałam. Jest on dość gęsty, jakby kremowy i długo zastyga. Muszę uważać, aby przypadkiem nie zniszczyć sobie misternie ułożonych rzęs. A czasem mi się to zdarza, gdy na przykład chcę nanieść jeszcze poprawki w cieniach do powiek i przypadkiem dotknę pędzlem rzęs.
Pierwszy raz mam tusz do rzęs ze szczoteczką tego typu. Ma ona kulkę na końcu. Wygląda to trochę jak maczuga. Niby rozwiązanie to miało zapewnić spektakularny efekt. Ja jednak nie potrafię się dobrze posługiwać tą szczoteczką. Staram się wyczuć jak ją najlepiej jest używać. Jednak za każdym razem efekt nie jest taki, jaki chciałabym osiągnąć. Tą kulką trudno jest mi dotrzeć do rzęs w kącikach, aby je umalować. A także źle rozczesuje się i układa pozostałe rzęsy. Szczoteczka aplikuje za dużo tuszu na raz. A jak chcę rzęsy ładnie rozczesać, to tylko bardziej się sklejają. Poza tym zostawia na nich małe grudki, które gdy chcę się zebrać, to jedynie zwiększa się ich ilość. Aby ogarnąć rzęsy przeczesuje je szczoteczką od innego tuszu.
Jedyne zalety tej maskary jakie zaobserwowałam to fakt, że trzyma się bez zarzutu cały dzień, nie kruszy się i nie osypuje. Wystarczy jedna warstwa, aby dobrze pokryć tuszem rzęsy. Nie trzeba już drugiej. A także jej mocny, czarny kolor. Niestety to za mało, abym przekonała się do tego tuszu. Przez ten czas co go mam i używam, powinnam już lepiej posługiwać się tą szczoteczką, a to cały czas sprawia mi problem.
Miałyście ten tusz do rzęs ???
Co o nim sądzicie ???