Jakiś czas temu otrzymałam do wypróbowania kosmetyki z serii MAXSLIM firmy Lirene. Recenzje dwóch z nich ukazały się już na blogu, a mianowicie:
SERUM UJĘDRNIAJĄCE DO BIUSTU "Push Up"
Od producenta:
SERUM ujędrniające do biustu to innowacyjny preparat do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry biustu i dekoltu. Modeluje, ujędrnia i wypełnia biust. Starannie dobrane składniki poprawiające mikrocyrkulację przeciwdziałają wiotczeniu i utracie elastyczności skóry piersi. Zawarty w recepturze olej brzoskwiniowy regeneruje, nawilża i poprawia miękkość skóry, która staje się sprężysta, napięta i ujędrniona. Witamina E oraz ekstrakt z zielonej herbaty zapobiegają starzeniu i wiotczeniu się skóry.
Stosowanie: Stosować codziennie rano i wieczorem. Wmasować preparat okrężnymi ruchami w skórę biustu i dekoltu.
Opakowanie: plastikowa, zielona tubka. Nie jest przezroczysta i nie widać ile kosmetyku jeszcze zostało.
Konsystencja: nie za gęsta, ani nie za rzadka. Dobrze się rozsmarowuje.
Zapach: jest to jedyny kosmetyk z tej serii, w którym wyczuwam zapach. Jest on delikatny i przyjemny. Podoba mi się - pachnie jakby cytrusami. Cała reszta kosmetyków tej serii moim zdaniem jest bezzapachowa.
Działanie: stosuję je dwa razy dziennie: rano i wieczorem. Nawilża i wygładza skórę. Da się to zauważyć już po paru dniach jego używania. Dobrze się rozprowadza i rozsmarowuje na skórze. Szybko się wchłania i nie zostawia żadnej tłustej warstewki na skórze. Jest bardzo wydajne. Nie uczuliło mnie, ani nie podrażniło. Właściwie to jest jego główne działanie, które u mnie zaobserwowałam. Jego recenzja pojawiła się dopiero teraz, bo po 7 dniach stosowania, to jednak za krótko, aby zaobserwować pierwsze efekty. Chciałam lepiej sprawdzić jego działanie. Po tym czasie stosowanie nie zauważyłam, aby skóra była bardziej napięta, biust bardziej wypełniony czy wymodelowany.
Pojemność: 150 ml
Cena: ok 15 zł
KREM CHŁODZĄCY DO MODELOWANIA CIAŁA
Od producenta:
Krem chłodzący do modelowania ciała to skoncentrowany preparat o działaniu wyszczuplającym, ujędrniającym i wygładzającym, zapewniający redukcję tkanki tłuszczowej.
Krem skutecznie wspomaga kuracje wyszczuplające, modeluje i rzeźbi sylwetkę. Unikalne połączenie kofeiny i zielonej herbaty wspomaga właściwości wyszczuplające, usuwając nadmiar wody i toksyn ze skóry. Ekstrakt z owoców pomarańczy gorzkiej bogaty w witaminy i sole mineralne działa pobudzająco i energetyzująco. Chłodzące działanie kremu dodatkowo przyspiesza metabolizm komórkowy.
Krem skutecznie wspomaga kuracje wyszczuplające, modeluje i rzeźbi sylwetkę. Unikalne połączenie kofeiny i zielonej herbaty wspomaga właściwości wyszczuplające, usuwając nadmiar wody i toksyn ze skóry. Ekstrakt z owoców pomarańczy gorzkiej bogaty w witaminy i sole mineralne działa pobudzająco i energetyzująco. Chłodzące działanie kremu dodatkowo przyspiesza metabolizm komórkowy.
Stosowanie: Stosować codziennie rano i wieczorem, najlepiej po użyciu Ujędrniającego Peelingu Myjącego. Rozprowadzić na skórze ze szczególnym uwzględnieniem miejsc z nadmiarem tkanki tłuszczowej.
Opakowanie: plastikowa zielona tubka. Nie jest przezroczysta i nie widać ile kosmetyku jeszcze zostało. Czyli takie samo jak ma to serum do biustu, tylko większe.
Konsystencja: nie za gęsta, ani nie za rzadka. Dobrze się rozsmarowuje.
Zapach: dla mnie jest to kosmetyk bezzapachowy.
Działanie: jego chłodzące działanie nie jest zbyt duże. Chłodzi, ale bardzo delikatnie - używam go na chwilę obecną i da się wytrzymać. Krem ten dość szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Po jego użyciu skóra jest wygładzona. Jednak właściwie to całe jego działanie. Dodatkowo nie utrzymuje się długo, bo wystarczy odstawić go na kilka dni, a skóra wraca do stanu sprzed jego używania. Nie posiada właściwości nawilżających - zresztą producent nic takiego w opisie nie obiecuje.
Pojemność: 200 ml
Cena: ok 17 zł
PODSUMOWUJĄC: seria tych kosmetyków ma na celu wspomagać kuracje wyszczuplające, a to znaczy, że należy je stosować przy odpowiednim wysiłku fizycznym i diecie. Same kosmetyki nas nie wyszczuplą. Ja niestety od kiedy przestałam ćwiczyć, to ostatnio nawet nieco mi się przytyło. Najwyższy czas ruszyć siedzenie sprzed komputera i trochę się poruszać. Jesli chodzi o kosmetyki z tej serii, którte najbardziej przypadły mi do gustu, to będą te dwa pierwsze opisywane przeze mnie już chwilę temu. Te dwa z dzisiejszej recenzji nie mają działania, które przekonałoby mnie do ponownego ich zakupu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję firmie Lirene za udostępnienie mi tego produktu do przetestowania. Pragnę zaznaczyć, że fakt otrzymania kosmetyku za darmo w żaden sposób nie wpłynął na obiektywność mojej recenzji.